wtorek, 11 lipca 2017

2 Rozdział~Masz to skomentować


Po kilku godzinach rozmyślania postanowiłam,że się wykąpie. Poszłam do łazienki nalałam ciepłej wody do metalowej konstrukcji, a następnie płyn do kąpieli o zapachu czekolady. Rozebrałam się i wskoczyłam do wody. Przymknęłam oczy i spróbowałam się chociaż lekko zrelaksować. Po kilkunastu minutach znowu czarne myśli o Lunie powróciły... wyszłam z wanny i ubrałam piżamę w postaci białej bluzki z krótkim rękawem z czarnymi napisami i czarne krótkie spodenki. Umyłam zęby i ponownie zamknęłam się w swoim pokoju. Weszłam na YT zobaczyć co nowego,ale niestety nic. Do drzwi mojego pokoju ktoś zapukał,a mianowicie moja mama.
-Violu...-zobaczyłam moją mamę z talerzem kanapek.- Nie zeszłaś na obiad ani kolacje,więc przyniosłam Ci kilka kanapek.
-Dziękuję mamo,ale...nie jestem głodna.
-Powiesz mi co się stało?
-Nic się nie stało...
-Przecież widzę.
-Naprawdę nie musisz się o nic martwić...
-Violetta...
-No ok... pokłóciłam się z Luną,właściwie obraziła się na mnie, a ja idk z jakiego powodu!
-Przecież jeszcze wczoraj byłyście w kinie.
-Wczoraj wszystko było jeszcze ok.
-Pogadaj z nią,a napewno wszystko się wyjaśni. Dobranoc-Angie pocałowała mnie w czoło i wyszła zostawiając mi posiłek.
Już myślałam,że zostanę sama...ale jednak nie...Olivia moja siostra wparowała do mojego pokoju.
-Violetta! Daj mi twoją nową sukienkę! Szybko!
-Olivia nic ci nie dam,wynoś się stąd!
-Masz mi dać sukienkę!
-Wynocha!-krzyknęłam na nią i jednocześnie rzuciłam w nią poduszką.
-Jeszcze tego pożałujesz!...-wyszła trzaskąc drzwiami. Smarkula ma 12 lat, a próbuje być nie wiadomo kim. Kiedy wróciłam do przeglądania FB zobaczyłam zdjęcie,na którym była Luna z JEJ Cande.Chwila... ona też musi pomyśleć,że mam nową BFF.
-Olivia!-krzyknęłam,aby tu przyszła.
-Co chcesz!?
-Chodź zrobimy sobie zdjęcie.
-Coś cię boli?
-Nie?
-E e.
-Dam ci sukienkę,nawet dwie.
-No to ok...
Zrobiłyśmy sobie selfie, a ja od razu zaczęłam wrzucać je na portal społecznościowy.
Z podpisem: Przyjaciel to prawdziwy skarb,maluje nam świat tysiącami barw😍😘❤Z moją naj na piżama party😍
Następnie dotknęłam "Opublikuj".
-Olivia masz to jakoś fajnie skomentować.
-Olivia?...
Szukałam dziewczyny wzrokiem po pokoju i po chwili zobaczyłam jak wychodzi z mojej garderoby z trzema sukienkami.
-Miałaś wziąć 2 ale ok. Masz to skomentować jakoś fajnie ok?
-Spk.
Kiedy się obudziłam o 8 od razu wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam ile mamy like. Okazało się,że ani jednego like tylko same "Ha ha". Najszybciej jak tylko mogłam usunęłam zdjęcie. Dlaczego? Wstałam i od razu ubrałam się w biały top z napisem SWAG, czarne rurki z dziurami na kolanach i superstary. Włosy uczesałam i zostawiłam takie jakie są. Nie miałam ochoty na jedzenie jednak do czarnego plecaka "Nike" wrzuciłam pączka. Oczywiście wcześniej spakowałam książki. Ruszyłam do szkoły szybkim krokiem,nie chciałam spóźnić się pierwszego dnia. Po wejściu nagle wszyscy przestali rozmawiać tylko zaczęli patrzeć się na mnie i śmiać. Krzyczeli "Dziwka", "Debilka" itp. W moich oczach zebrały się łzy,jak najszybciej wybiegłam ze szkoły. Na słupach zobaczyłam jakieś zdjęcia gołych kobiet z moją twarzą! Szybko pobiegłam na most,patrzyłam na rzeke wychylając się zza barierek.
-"Tak nie dam rady"-pomyślałam. Wyszłam za barierki i chciałam się puścić gdy ktoś złapał mnie za ręce i przeciągnął na drugą stronę. Kiedy stałam nogi zrobiły mi się jak z waty i wtedy ON mnie złapał. Przystojny chłopak w moim wieku. Dławiłam się łzami,a on przytulił mnie do siebie.
-Jak się nazywasz?-zadał pytanie. Jednak ja byłam tak zdruzgotana,że nie mogłam wydobyć z siebie słowa,ale zaczęłam szlochać jeszcze więcej. W końcu udało mi się.
-Zadzwoń do mojej mamy...
-Dobra.
Po kilku minutach zjawiła się. Szybko do niej przybiegłam i się przytuliłam.
-Violu co się stało?-ja wtedy spojrzałam na rzeke.-Chciałaś się zabić?-Pokiwałam głową na "tak".-Jezu dlaczego?
-Mamo...ja już nie mam siły! Jak dziś weszłam do szkoły wszyscy się na mnie patrzyli i śmiali,...na słupach są porozwieszane jakieś zdjęcia gołych kobiet przerobione z moją twarzą...
-Co ty mówisz?
Podszedł do nas chłopak i wręczył mój fon.
-Wszystko dobrze?
-Tak...dziękuje-powiedziałam.
-Za co?
Nagle poczułam, że upadam. Moje nogi nie dawały rady. Kiedy już miałam spaść na ziemie,złapał mnie już drugi raz.
Obudziłam się w białej sali,chyba w szpitalu.  Koło mnie na krześle siedziała moja mama.
-Mamo...nie chce już chodzić do tej szkoły.
-Wyjedziemy...- powiedziała patrząc w okno,a pochwili spojrzała na mnie.
-Naprawdę?
-Tak,to miasto będzie ci tylko przypominać o tym wszystkim...
***
Hay!
Co tam? :D
Rozdział się podoba?
Bo mi nawet tak...
Jutro może kolejny rozdział...
Ale jeszcze zobacze...
Zapraszam do komentowania :D
Pozdrawiam
Tina Star
☝☝Zmieniam nick xd

4 komentarze:

  1. Cudny
    Biedna Vilu
    Podejrzewam że to sprawka Luny
    Tak myślę
    Czekam na kolejny 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział przepraszam za taki krótki komentarz, ale się spieszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super💕Czekam na kolejny😄

    OdpowiedzUsuń